Bezpieczne zakupy
Uprząż arborystyczna - jaką wybrać?
Uprzęże arborystyczne - jaką wybrać? Jak wybrać uprząż dla arborysty?
Jaką uprząż wybrać do pracy na drzewach? Podstawowym kryterium wyboru powinien być dla nas komfort podczas jej użytkowania, jednak z pewnością cena odegra równie istotną rolę. Od początku mojej kariery drzewnej jestem użytkownikiem wyłącznie Treemotion, mogę więc nie być super rzetelnym doradcą, ale postaram się podpowiedzieć choć co nieco, choćby na podstawie opinii innych użytkowników (pomijam, próbując usunąć z pamięci pierwsze miesiące mojej kariery, kiedy to pracowałem w jednym z najtańszych modeli uprzęży przemysłowej, nie wspominam tego dobrze i proszę nie róbcie sobie tego samego). Mamy ustalone już, że pracować na drzewach, należy w uprzęży do tego stworzonej, posiadającej most linowy lub taśmowy z ruchomym punktem, boczne punkty do nadawania pozycji pracy oraz co bardzo ważne – dodatkowe boczne ringi-pierścienie na wysokości mostu, pozwalające po wpięciu w nie lonży, wisieć w wygodnej pozycji. I tu właśnie, nie rozumiem zupełnie, jak uprzęże bez takich punktów, śmie ktoś nazwać arborystycznymi... Nie będę rozpisywał się zbyt wiele o takich modelach, wystarczy że i tak są w sprzedaży, uzurpując sobie miejsce w naszym zawodzie. Zaznaczę, że przy wyborze uprzęży najlepiej jest oczywiście przymierzyć kilka modeli i powisieć w nich trochę. Fakt, że jakaś uprząż jest droga i polecana przez większość (np. Treemotion Evo polecana przeze mnie) nie gwarantuje jednak, że przypasuje ona każdemu. Prawie wszystkie wymienione poniżej uprzęże posiadają wspomniane punkty do wpinki lonży, szybkie klamry, regulację pasa biodrowego, pasków udowych oraz odległości między pasem biodrowym a udowymi, która to koryguje naszą pozycję pracy.
Sprawdź nasz artykuł o usprawnieniach do uprzęży Treemotion.
Treewor - uprząż polskiej produkcji
Występujący w wersji podstawowej, wersji Comfort oraz wersji „U” obu modeli od JMP International jest zdecydowanie uprzężą godną uwagi i wartą polecenia. Myślę, że podobnie sprawa wygląda z nowo wypuszczonym modelem Treeman. Różnica między modelem Treewor i Treewor Comfort, polega na znacznie grubszych poduchach udowych i biodrowej w tym drugim modelu, natomiast wersje z literą „U” mają możliwość podpięcia topa, co umożliwią wpięcie przyrządu piersiowego. Zadaniem topa jest również odciążenie bioder i przeniesienie wagi sprzętu na ramiona np. duża pilarka, blok i lina – bardzo mocno obciążają one odcinek lędźwiowy. Posiadają też inne, mniej wygodne klamry. Treewor jest jedną z najtańszych uprzęży, lecz mimo to dostajemy całkiem przyzwoity produkt, który większość użytkowników sobie chwali. Duże wygodne pierścienie na wysokości mostu pozwolą nam z łatwością na szybką wpinkę karabinka od lonży; są do tego rozkręcane umożliwiając w ten sposób wymianę mostu (na linowy lub taśmowy), czy też dołożenie dodatkowego mostu. Podobnie wygląda to w modelu Treeman, tam jednak zamiast pierścieni zamontowane są płytki z otworami; umożliwiają one co prawda także dołożenie mostu, a nawet dwóch, jednak konstrukcja płytki sprawia, że główny jej otwór do wpinki jest dość niewielki w porównaniu do modelu z pierścieniem, co może być mniej ergonomiczne. Co do szpejarek w powyższych modelech, jak dla mnie jest ich zdecydowanie zbyt mało, ale jestem zagorzałym pragmatykiem i gadżeciarzem, więc nie każdemu będzie to przeszkadzać.
Koala z fabryki Courant
Jest już znacząco droższą uprzężą, choć o niej do tej pory, także słyszałem same pochlebne opinie. W porównaniu do Treewora jest znacznie lżejsza. Jej pierścienie przy moście także są rozkręcane, choć ich solidna konstrukcja sprawia, że wpinka karabinka może być mniej wygodna, zwłaszcza jeśli dołożylibyśmy drugi most. Uprząż naprawdę dobrze się prezentuje, a ilość i rozmieszczenie szpejarek przykuwają nawet moją uwagę.
Sequoia od Petzla
Jest bardzo zbliżona do Koali zarówno niską wagą jak i podobną ceną. Jej zdecydowanym atutem są pierścienie przy moście całkiem sporej wielkości, w których miejsca do wpinki nie ogranicza dołożenie mostu, gdyż jest on celowo odseparowany od tej przestrzeni. Uprząż jest bardzo miękka, co w pierwszym odczuciu, może wydać się pozytywnym odczuciem. Miałem okazję powisieć we niej przez krótki czas i wystarczył on by brak sztywności pasów spowodował wrzynanie się uprzęży w ciało, aczkolwiek z pewnością są osoby, którym przypadnie ona do gustu. Co do szpejarek tu również jest ich jak na moje oko wy starczająca ilość.
Kolibri Click ze stajni Skylotec
Należy do bardzo masywnych uprzęży o sztywnym pasie i niebywale sztywnych podudziach. Przez wiele lat produkowana była tylko w wersji z mostem wykonanym z szerokiej taśmy, na którym poruszał się specjalny D-ring. Ów rozwiązania nie można zaliczyć do zbyt dobrych. D-ring poruszał się z dużym oporem po taśmie, co sprawiało, że użytkownik musiał użyć sporo siły, aby się przekręcić. „Dodatkowo układ pasków był na tyle skomplikowany, że wiele razy widziałem, jak ludzie pracowali z niepoprawnie założoną uprzężą. Oczywiście takową „łatkę” możemy przypiąć również poprzednim modelom uprzęży treewor, lecz firma JMP Inter w porównaniu do Skylotec postanowiła coś z tym zrobić.” Kolibri click należy do uprzęży dobrze wyposażonych w szpejarki i różnego rodzaju uchwyty. Oczywiście standardowo należałoby przetestować ją przed zakupem, gdyż twarde wykończenie pasów może uwierać użytkownika. Generalnie uprząż nie należy do lekkich. „Niedawno pojawił się młodszy brat Kolibri - „IGNITE ARB”, który zaskoczył mnie swoją konstrukcją, gdyż zastosowano w nim namiastkę mostu linowego i poprawiono przebieg pasków, dzięki czemu łatwiej będzie się ją zakładać.”
Uprząż TreeAccess 3.0 od Arbpro
To bardzo dobrze prezentujący się na zdjęciach produkt. Szeroki pas i podudzia, sporo uchwytów sprzętowych, ciekawy design. Niestety, jeżeli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Owa uprząż ze względu na swoją konstrukcję wykazuje np. brak możliwości regulacji pasków podtrzymujących podudzia. Potrafi wywołać u użytkownika wiele nieprzyjemnych doznań. Duży ucisk na pachwiny oraz mała przestrzeń w kroku, potrafi zmęczyć nas po chwili pracy. Ów paski, potrafią być mocno uciążliwe, jeżeli pracujemy w spodniach z wkładką antyprzecięciową i np. w bieliźnie termoaktywnej. Wtedy pod paski wędrują (u Panów) pewne części narządów i po obciążeniu uprzęży wywołują nieprzyjemne doznania. Natomiast latem przy lekkim ubiorze, kiedy paski mogą odpowiednio ułożyć się w naszych pachwinach, uprząż może być nawet wygodna. „Kilkukrotnie mieliśmy na szkoleniach adeptów, którzy przybyli ze swoją, nową taką uprzężą. Po jednym dniu zajęć zamieniali ją na inny model z naszego wyposażenia. Nie ukrywam, że znam sporo osób, które chwaliły sobie tą uprząż w pracy”. Malutkie szekle przy moście uniemożliwiają komfortowe podpięcie lonży, co w moim odczuciu już absolutnie taką uprząż dyskwalifikuje, choć w nowym modelu dodano w tym celu pętle do wpinki, jednak z pewnością nie będą one tak ergonomiczne w użyciu jak standardowe ringi.
Timber II od Singing Rock
„Osobiście pracowałem na niej mnie więcej 2 lata, wcześniej był to Sit worker ;). Owa uprząż również należy do dobrze prezentujących się wyrobów. Jest stosunkowo wygodna po precyzyjnej regulacji, lecz nie jest to rozwiązanie dla każdego. Często widywałem pas biodrowy tej uprzęży pod żebrami użytkowników. Dodatkowo malutkie szekle przy moście uniemożliwiają komfortowe podpięcie lonży. Most taśmowy dość szybko się rozwarstwia, co zgodnie z wytycznymi producenta oznacza wymianę na nowy; (ogólnie nie byłem z niej zadowolony)”.
W drugiej części artykułu opiszę już konkretnie uprząż Treemotion oraz niezbędne, przynajmniej dla mnie, modyfikacje i usprawnienia. Jak wspomniałem już wcześniej, uprząż przed zakupem należy przymierzyć i chwilkę w niej powisieć, a w przypadku takiej możliwości najlepiej chwilę popracować, co da nam pełne spektrum odczuć płynących z jej użytkowania.
Menedżer sprzedaży
PolskiArborysta.pl
Cytaty: Mateusz Sahs