Bezpieczne zakupy
Jaka lina do arborystyki? Liny wspinaczkowe dla arborysty - co z czym się je?
Jaka lina do arborystyki? Jak wybrać linę arborystyczną? Liny wspinaczkowe dla arborysty
Lin używanych przy pracy na drzewach jak wiemy jest od liku i czasem ciężko się w nich zorientować. Postaram się rozwiać przynajmniej niektóre wątpliwości, co może nieco ułatwić wybór tej konkretnej.
Najprościej możemy podzielić liny, których używamy na liny arborystyczne i liny statyczne. Arborystyczne, czyli takie stworzone specjalnie z myślą o pracy na drzewach oraz statyczne, stosowane w przemyśle, a na drzewach zwykle jako liny dostępowe. Jest to podział bardzo umowny, w którym umieszcza się czasem takie twory jak liny półstatyczne itp. jednak nie jest to do końca poprawne. Liny arborystyczne mają zbliżoną, a często i mniejszą rozciągliwość od tych statycznych i nie znaczy to, że są mniej lub bardziej bezpieczne. Wszystkie te liny możemy wrzucić do jednego worka, który określa norma EN1891 typ A, czyli liny, na których możemy pracować.
Sam wybór liny, póki spełnia ona normę, nie ma wielkiego wpływu na nasze bezpieczeństwo, a raczej na sposób i ergonomię użytkowania. Liny arborystyczne są zwykle grubsze od tych statycznych przez co wymagają innych przyrządów. Co za tym idzie jak najbardziej możemy pracować na drzewie na linie statycznej, ale nie będzie to zbyt wygodne, z tego powodu, iż liny te są cieńsze, sztywniejsze (gorsza chwytność) oraz nie założymy na nie typowo arborystycznych przyrządów, a także nie ma możliwości zaplecenia na nich oka, więc praca w systemie DRT byłaby mało wygodna. Co do zaplotu oka na linie, są także liny arborystyczne na których nie ma takiej możliwości, są one jednak głównie wykorzystywane do pracy systemem SRT.
Splotka… jest to zbiór dziesiątek pojedynczych włókien (nitek) biegnących równolegle. Odpowiednie ułożenie splotek zarówno w rdzeniu jak i oplocie składa się na całą linę. Najbardziej powszechne liny arborystyczne to takie o 24 lub 16-splotowej konstrukcji oplotu. Statyczne zwykle posiadają więcej splotek np. 32.
Liny 16-splotowe są z reguły grubsze i cięższe, przez co często są uważane za niezniszczalne woły robocze. Nie jest to do końca prawda. Wytrzymałość danej liny na przetarcia zależy w większej mierze od materiału i technologii zaplotu niż ilości splotek. Wyjątkiem wśród lin tej konstrukcji jest np. Argiope od FTC, która jest dość cienka jak na swoją konstrukcję i wyjątkowo miękka. Na tych standardowych jak Yale XTC czy Arbor Elite wyraźnie wyczuwalna będzie nieregularna struktura oplotu, co może wpływać negatywnie na odczucia z pracy na np. ZigZag, który to wyłapuje nawet minimalne nierówności oplotu.
Liny o 24-splotowej konstrukcji oplotu są zwykle cieńsze i lżejsze od powyższych, a ich konstrukcja sprawia, iż struktura liny jest gładsza, co przekłada się na bardziej płynną pracę, zwłaszcza na przyrządach mechanicznych. Liny 24-splotowe mimo jednakowej konstrukcji potrafią jednak bardzo różnić się od siebie; w dużej mierze zależy to m. in. od tego jak ciasno spleciony jest ze sobą oplot, jakiej konstrukcji jest rdzeń (równoległy czy pleciony) i czy występuje wypełnienie rdzenia. Od powyższych zależy sztywność samej liny, stabilność wymiarowa oraz inne parametry. Do lin tych bardzo zbliżone konstrukcją są liny arborycztyczne 32-splotowe (np. Xstatic, Melipone, Drenaline).
Co do wyboru konkretnej liny, nie jest on prosty. Producenci co rusz zalewają nas nowościami i nie sposób wszystkiego przetestować. Zaczynając od najważniejszego, czyli zasobności naszego portfela, wciąż musimy zwrócić uwagę przede wszystkim na to, jaką techniką i na jakich przyrządach chcemy pracować. Liny 24-32 splotowe będą w obsłudze bardziej ergonomiczne od tych 16 splotowych (choć nie dla wszystkich, 16 splotowe ze względu na większą grubość mogą posiadać lepszą chwytność). Przy tych z mniejszą ilością splotek w oplocie nierówności na linie mogą być bardziej wyczuwalne, przy tych z większą ilością mniej lub w ogóle, zależnie jednak od użytych przyrządów i innych parametrów liny. Co do trwałości nie ma tu reguły, często droższe liny potrafią być dość delikatne, są za to bardziej miękkie i wygodne w użyciu.
Reasumując. Jeśli chcemy niedrogą, przyzwoitą linę dobrym wyborem będzie Tendon Timber Evo lub PolArb Melipone 12mm. Obie sprawdzą się podobnie dobrze. Timber Evo jest nieco sztywniejsza i posiada bardziej ciasny oplot, Melipone zaś jest bardziej miękka i przyjemniejsza w obsłudze. Pracowałem na obu i Melipone znacznie bardziej przypadła mi do gustu.
Jeśli nasz budżet jest na wyższym poziomie możemy zdecydować się np. na linę arborystyczną Teufelberger Tachyon. Osobiście pracuje na nim od kilku lat i jestem bardzo zadowolony (wcześniej była to Yale Imori – także bardzo przyjemna lina). Podobną liną do Tachyona, zarówno ceną jak i parametrami jest Edelrid Woodpecker 11,7mm, w dotyku jest nawet troszkę przyjemniejsza.
Dobrymi linami będą także Tufelberger Xstatic 11,7mm i Courant Rebel czy Squir V2 11,5mm. Są one raczej polecane do techniki SRT ze względu na brak możliwości zaplecenia oka. Xstatic posiada nieco mniejszą rozciągliwość niż pozostałe liny co jest jego dużym atutem. Courant Rebel, który zawitał do nas niedawno wypadł jednak w testach równie przyzwoicie co Xstatic. Po kilku tygodniach pracy, praktycznie nie było widać po nim zużycia, poza zabrudzeniami.
Oczywiście jeśli nie ogranicza nas zasobność portfela dobrym wyborem będą także Yale Poison 11,7mm czy FTC Argiope. Ostatnia posiada ten atut, iż jej fabrycznie zaplecione oko przechodzi przez ZigZaga oraz jest bardzo miękka i przyjemna w obsłudze.
Niezależnie od wybranego systemu pracy liny arborystyczne będą zdecydowanie bardziej ergonomiczne w pracy niż te statyczne.
Polecamy także nasz artykuł o technice wejścia SRT (SRS)
Błażej Odor
PolskiArborysta.pl